Zespół to największy kapitał

Brand Distribution Group – globalny importer i dystrybutor dóbr FMCG – świętuje jubileusz 30-lecia i zapowiada ważny, nowy etap rozwoju.

Armen Papazjan, CEO Brand Distribution Group, podkreśla, że sukces w biznesie nie zależy od indywidualnych umiejętności, ale przede wszystkim od zgranego zespołu. Fundamentem jego przekonań są doświadczenia wyniesione ze sportu. Jako długoletni zawodnik drużyny piłki wodnej, reprezentant kraju i zdobywca wielu medali,  a obecnie sędzia piłki wodnej, doskonale rozumie rolę współpracy w osiąganiu celów. Z powodzeniem wykorzystuje nabyte w sporcie umiejętności i wiedzę, prowadząc firmę, która notuje rekordowe wyniki.

Zarządzanie biznesem i uprawianie sportu, choć pozornie odmienne, obie dyscypliny mają sporo wspólnych cech.

Punktów wspólnych mogę wymieniać wiele, ale dla mnie kluczowe są: budowanie zespołu, strategia i planowanie, motywacja oraz zaangażowanie i pasja. W moim przekonaniu te właśnie czynniki decydują o sukcesie.  Ale jednak to zespół jest dla mnie najważniejszy. Jedna osoba nie jest w stanie osiągnąć spektakularnego wyniku w dzisiejszym tak złożonym i konkurencyjnym świecie biznesu. Praca zespołowa pozwala na korzystanie z indywidualnych umiejętności i doświadczeń, co w naszym przypadku przekłada się na optymalne wykorzystanie zaprojektowanych w firmie procesów, tworzenie innowacyjnych rozwiązań dla klientów oraz osiąganie zaplanowanych wyników. Wyznaję zasadę: Jesteśmy tak silni, jak silny jest nasz 200-osobowy obecnie zespół.

Czego potrzeba do zbudowania efektywnego zespołu?

Do zbudowania efektywnego zespołu – podobnie jak w sporcie – kluczowa jest postać lidera. To na nim spoczywa obowiązek zdobycia zaufania wśród pracowników i zbudowania wiary w sens celu, do którego dąży organizacja. Kolejnymi ważnymi czynnikami są: szacunek i poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że pracownik może liczyć na swojego przełożonego w każdej sytuacji. Dobry lider to osoba, dzięki której każdy w zespole czuje się ważny i doceniony. Tylko wówczas możemy mówić o efektywnej organizacji.

Jak Pan ocenia siebie w roli lidera?

Jestem człowiekiem wymagającym, ale w pierwszej kolejności wymagam od siebie. Nie widzę innej drogi, aby zachęcić zespół do działania. Przykład pozytywny, jak i negatywny, zawsze idzie od góry. Słucham moich współpracowników. Wspieram ich i im ufam. Staram się doradzać i pomagać, zawsze wtedy, kiedy jest im to potrzebne. Doceniam, kiedy dzielą się pomysłami, rozwiązaniami, uwagami, które w perspektywie przyczyniają się do rozwoju naszego biznesu. Drzwi mojego gabinetu są dla nich zawsze otwarte.

Dobrze prowadzony zespół osiąga więcej. W jakim punkcie jest obecnie Brand Distribution Group?

W bardzo dobrym, ale mierzymy wyżej. W tym roku obchodzimy 30-lecie działalności i jest to przełomowy okres w rozwoju naszej firmy. Osiągamy rekordowe wyniki zarówno pod względem finansowym, jak i skali – w ubiegłym roku z naszych magazynów odprawiliśmy ponad 150 mln produktów. Dostarczamy kontrahentom na całym świecie produkty FMCG, których oczekują i których poszukują różnorodne segmenty konsumentów. Jesteśmy obecni na 100 rynkach, na 6 kontynentach. Na tym jednak nie koniec. Inwestujemy w kolejne nowe destynacje handlowe. W naszej ofercie znajdują się A-brandy, popularne oraz niszowe, a oferta jest stale rozbudowywana na podstawie unikatowej wiedzy organizacji o potrzebach  rynków i klientów. Dostosowujemy do zmieniającej się rzeczywistości usługi komplementarne, które świadczymy kontrahentom obok naszej podstawowej działalności dystrybucyjnej. Mam tutaj na myśli pełny serwis: marketing, przedsprzedażowe przygotowanie towaru zgodnie z wymogami rynków obsługiwanych, odprawy i pełna dokumentację celną, transport, logistykę i obsługę posprzedażową.

Czy jest Pan zadowolony z wyników, która osiągnęła Grupa pod Pana przywództwem?

Zdecydowanie tak. Kiedy dołączyłem do BDG w 2021 roku, firma nie realizowała założonych celów. Zaczęliśmy od restrukturyzacji. Działające wcześniej zespoły uzupełniliśmy nowymi talentami. Zmniejszyliśmy w ten sposób ich dotychczasowe obciążenie, a nowe osoby wniosły nie tylko energię, ale również swoje doświadczenie i pomysły. Wiedzieliśmy, że przed nami niełatwy czas. Przyjrzeliśmy się segmentacji rynków i postanowiliśmy stworzyć je na nowo, aby być jeszcze bliżej naszych klientów. Zaczęliśmy w pełni wykorzystywać nasz potencjał handlowy. A później już tylko do przodu. Ubiegły rok zamknęliśmy wynikiem 40% wyższym od zakładanego planu. Dobre tempo utrzymujemy również w tym roku.  I choć odnieśliśmy sukces, nadal pracujemy nad procesami, które docelowo usprawnią nasz biznes. Jesteśmy firmą coraz bardziej elastyczną, która reaguje niezwykle szybko nie tylko na dynamiczne przemiany w globalnej gospodarce, ale również na zmianę potrzeb i stylu konsumpcji konsumentów.   Jesteśmy z tej umiejętności niezwykle dumni, bo pozwala nam reagować na to, co przynosi rzeczywistość. To bezcenna umiejętność w dzisiejszym nieprzewidywalnym świecie.

Czego dotyczyły zapoczątkowane zmiany?

Zmiany w Brand Distribution dotyczyły wszystkich poziomów organizacji, w tym struktury Zarządu i były wprowadzane systemowo.. Przyjrzeliśmy się wszystkim procesom kontra plany, zoptymalizowaliśmy działania operacyjne i dostosowaliśmy do nich strukturę firmy. Pracowaliśmy nad kulturą organizacyjną, komunikacją wewnętrzną i budową kompetencji zespołów oraz nowym systemem wynagrodzeń.  Dzisiaj jesteśmy nowoczesną i silną firmą, przystosowaną do tempa przemian rynkowych i w pełni gotową do realizacji misji globalnego dystrybutora FMCG. Bez wiary w sukces, determinacji i ambicji ludzi, to by się nie udało.

Co Pan czuł, przeprowadzając firmę przez ten proces?

Czułem ogromną odpowiedzialność. Z jednej strony byłem pewien moich decyzji. Mam wieloletnie doświadczenie w branży FMCG, wiedzę, kompetencje, ale jednocześnie byłem świadomy ryzyka. Niemniej jako człowiek bardzo ambitny i kochający sport skłamałbym, mówiąc, że tego rodzaju wyzwania nie dostarczają mi adrenaliny.

Jednak z tej historii morał jest zupełnie inny. Największym kapitałem każdej firmy są ludzie. Jeżeli tylko stworzymy im dobre warunki pracy i możliwość rozwoju, osiągnięcie wyznaczonych celów będzie tylko kwestią czasu. W dobie zmian społecznych i  pokoleniowych, dbanie o ich dobrostan jest rzeczą wręcz fundamentalną.

BDG jest firmą o zasięgu międzynarodowym. Jesteście obecni na 6 kontynentach, operujecie na 100 rynkach, obsługujecie największych graczy rynkowych. Jakie dalsze plany?

Stagnacja w biznesie jest niepokojącym sygnałem. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to komfortowa sytuacja, ale tak nie jest. Trzeba obserwować zmiany, a my jesteśmy w tym świetni. Trzymamy rękę na pulsie konsumenta. Stale uzupełniamy naszą ofertę. W tym roku, na przykład stworzyliśmy dział dedykowany rynkowi alkoholi. Badamy i analizujemy, jak zmienia się ten rynek i sposób konsumpcji, dlatego pozyskaliśmy producentów i dostawców w różnych regionach świata. Są oni gwarantem dostarczenia produktu, na który jest aktualne zapotrzebowanie. Ze spraw operacyjnych – powiększyliśmy naszą przestrzeń magazynową w centralnej Polsce. Pozwala nam to jeszcze sprawniej kompletować zamówienia kontrahentów.

Otwieramy nowe rynki. Do naszych biur w kilku krajach Europy, Azji, dołączyło biuro w USA. Przyglądamy się rynkom z bliska, dywersyfikujemy ofertę i usługi pod konkretne lokalne oczekiwania.

Przyznam się do czegoś. Lubię grać i wygrywać, a moi ludzie razem ze mną.

W tym roku obchodzicie jubileusz. Jaką ścieżkę rozwoju Grupy zakłada strategia?

“Zaufaj doświadczonym. Mierz wyżej” – nasze nowe hasło mówi wiele o nas i naszych możliwościach na tle firm konkurencyjnych. Planujemy zwiększyć globalny zasięg, zarówno pod względem sprzedażowym, jak i zakupowym. Zakładamy silną dywersyfikację kanałów sprzedaży. Aktualna strategia firmy mówi o wzmocnieniu naszej obecność w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoszech, Chinach i w Indiach. Eksplorujemy również i badamy potencjał rynków afrykańskich. Widzimy tutaj ogromny potencjał rozwoju. Poszerzamy współpracę z rynkiem nowoczesnym, czyli sieciami handlowymi w Polsce i na świecie. Zbudowaliśmy, w oparciu o działający już na kilkudziesięciu rynkach, zespół zakupowy z dostosowaną do potrzeb retailerów unikatową ofertą.

Stworzyliśmy koncept nowoczesnych hard dyskontów pod marką Vollmart. Decyzja o wejściu na ten rynek jest odpowiedzią na rosnące koszty życia i zwiększające się oczekiwania konsumentów co do jakości i cen produktów. Choć jesteśmy dopiero na początku drogi, wiemy, że podążamy w dobrym kierunku.

Rozwijamy również kanał e-commerce. Jesteśmy obecni na największych marketplace’ach, ale również silnie rozbudowujemy własne kanały sprzedaży online. Niech przykładem będzie, chociażby Vollmart24.pl.

Co by Pan powiedział firmie, która zastanawia się nad współpracą z Brand Distribution?

Mamy zespół najlepszy z możliwych i to stwierdzenie nie jest truizmem. Zatrudniamy 200 doświadczonych pracowników w kilkunastu działach. Posługujemy się 16 językami, jesteśmy obecni na najważniejszych rynkach świata.

Wyznajemy zasadę: biznes to ludzie, ludzie to relacje. Dbamy o nie, dlatego możemy więcej. Dysponujemy siatką bezcennych kontaktów handlowych. Obsługujemy klientów kompleksowo. Świadczymy usługi komplementarne po to, by nasi partnerzy biznesowi mogli skupić się na rozwijaniu swoich firm, a całościową profesjonalną obsługę zostawili w dobrych rękach.

Ale jest jeszcze coś, co nas wyróżnia i stawia w pozycji lidera – to wartości: pasja, zaangażowanie, wzajemność, wiedza i zaufanie. To one czynią nas wyjątkowymi. Tak jak w życiu, wartości są naszymi drogowskazami. To dzięki nim wspólnie dotarliśmy do miejsca, w którym dziś jesteśmy.

Chciałbym podkreślić, że dla nas jest bardzo ważne, aby nasi partnerzy odczuli, że jesteśmy z nimi w jednej drużynie, że nasza definicja zespołu znacznie wykracza poza struktury wewnętrzne organizacji. Reid Hoffman powiedział: „Bez względu na to, jak błyskotliwe jest twoje myślenie lub strategia, jeśli grasz solo, zawsze przegrasz z zespołem”. Zgadzam się z nim w 100%.