Z Mazowsza na Podlasie. Wywiad Robert Łobko

Podlasie jest wyjątkowe pod wieloma względami. Nasz Dyrektor Marketingu – Robert przeprowadził się do Białegostoku z Warszawy ponad dwa lata temu. Co docenia tu najbardziej?

Po czym białostoczanie mogą poznać, że nie jesteś z Podlasia? 

Po tym np., że chciałem jajka na sztuki kupować na lokalnym ryneczku. Do Białegostoku przeprowadziłem się ponad dwa lata temu. Pierwszej soboty po przeprowadzce poszedłem na targ. Myślałem, że cena, która widnieje nad wytłaczankami jajek jest pomyłką i poprosiłem standardowo o 20 jajek. Starsza sprzedawczyni w chustce stwierdziła: Pan to chyba nie jest stąd. Po czym zważyła mi te jajka i przeliczyła cenę. Jest to chyba jedyne miejsce w Polsce, gdzie jajka kupuje się na wagę.

Pamiętam jeszcze jedną zabawną sytuację. Wjeżdżając po raz pierwszy do Białegostoku, a była piękna słoneczna pogoda, zobaczyłem niemal całe miasto udekorowane żółto-czerwonymi flagami. Mnóstwo ludzi w centrum w żółto-czerwonych koszulkach. Chcąc wyrazić mój podziw powiedziałem znajomym: Nie mówiliście, że w mieście są teraz Dni Hiszpańskie. Jak się okazało żółto-czerwone barwy towarzyszą miastu nie ze względu na jego związki z Hiszpanią, ale każdemu meczowi rozgrywanemu przez lokalną drużynę piłkarską.

Podlasie by Mikołaj Gospodarek

Co Cię najbardziej uderzyło w lokalnej kulturze?

Otwartość mieszkańców. Nie bez powodu mówi się, że ludzie ze Wschodu są niezwykle gościnni i chętni do pomocy. Miasto kojarzy mi się teraz z mnóstwem przyjaciół, na których mogę liczyć. Warto również podkreślić, że w tym regionie, jak nigdzie indziej przenikają się kultury. Jest wiele osób prawosławnych. Święta wyglądają praktycznie tak, że każda rodzina dwa razy obchodzi każde ze Świąt. Nie zapominajmy również o obecnej tutaj kulturze muzułmańskiej. Niedaleko Białegostoku są dwie dosyć liczne społeczności tatarskie: w Kryszynianach i Bohonikach. W tych pierwszych polecam kuchnię pani Dżennety. O wspomnianej otwartości świadczy również fakt, że Tatarska Jurta (restauracja w Kruszynianach) spłonęła kilka lat temu. Dawno nie widziałem takiego zaangażowania lokalnej społeczności w chęci niesienia pomocy: wolontariusze, akcje wspierające odbudowę. Chęć wsparcia widać było na każdym kroku.

I jeszcze jedno mnie zaskoczyło. Nie jestem fanem, ale Białystok jest stolicą szant. W życiu nie słyszałem tylu żeglarskich piosenek i nie spotkałem pasjonatów żeglarstwa, co w Białymstoku. Jest tu wiele festiwali i knajp żeglarskich. Przy ogniskach śpiewa się szanty. Zadziwiające jest to z tego powodu, że Białka (rzeczka przepływająca przez miasto) ma ok. dwóch metrów szerokości, a jedynym zbiornikiem wodnym blisko miasta jest mały zalew Dojlidy.

Co najbardziej tu lubisz?

To, że miasto jest kompaktowe. Teraz widzimy je przez pryzmat obostrzeń. W normalnych czasach centrum tryska życiem. Tłumy młodych, bawiących się ludzi w wielu skupionych w centrum knajpkach, restauracjach, ogródkach. Kompaktowość miasta to również więcej czasu dla rodziny. W Warszawie droga do pracy zajmowała ponad godzinę w jedną stronę, co było normą. Dzisiaj to 10 minut rowerem. A jeżeli już o rowerach mowa – miasto ma świetnie skomunikowane ścieżki rowerowe. Jednośladem można dojechać niemal wszędzie. Polecam też rowerowe wyprawy do okolicznych miejscowości, gdzie zdawać by się mogło czas się zatrzymał.

Czy i jak różni się język?  

Język się nie różni. Ale często można spotkać osoby z podlaskim akcentem. To, że Podlasianie „sliedzikują” jest świetne. Szczególnie słychać to we wsiach. Sformułowania typu „dzień czasu”, albo „dla mnie się to podoba” usłyszymy tam na porządku dziennym.

Czego Ci brakuje po przeprowadzce?

Metra? Oczywiście żartuję. Przyjaciół i znajomych, którzy zostali w centralnej Polsce, jednak dosyć często się widujemy.

Zbliżają się święta wielkanocne. Co w nich najbardziej lubisz na Podlasiu?

Wspomnianą wielokulturowość. Dwa tygodnie po świętach katolickich obchodzone są święta prawosławne. I przywiązanie ludzi do tradycji. To, co w centralnej i zachodniej Polsce powoli zanika, tutaj jest żywe i jeszcze pewnie długo pozostanie. Rodzina dla Podlasian ma ogromne znaczenie, wspólne świąteczne biesiadowanie, śpiewanie. Pewnie w tym roku będzie inaczej, ale za rok wszystko powinno wrócić do normy.

Główna różnica między lokalną a mazowiecką tradycją to?

Ciężko mi mówić o mazowieckich tradycjach, bo Warszawa to nie całe Mazowsze.

W Warszawie święta, ze względu na model życia, stały się bardziej konsumpcyjne. Większość rzeczy kupowaliśmy, jajka wrzucaliśmy do barwnika z supermarketu itp. Na Podlasiu w dalszym ciągu pielęgnuje się wiele zwyczajów. Chociażby robienie pisanek. W ubiegłym roku gościliśmy u przyjaciół, gdzie całą rodziną pisaliśmy woskiem jajka, po czym gotowaliśmy je w wywarach z cebuli, barwinku i innych ziół.

Czego nie może zabraknąć na Twoim stole wielkanocnym?

Nie jestem fanem ciast, ale zapewne babek wielkanocnych i mazurka. Stół Wielkanocny zawsze pachnie mi żurem na zakwasie, który smakuje tak tylko raz w roku. I mnóstwa jajek w przeróżnej postaci. Kupowanych oczywiście na kilogramy.
Podlasie by Mikołaj Gospodarek

Czytaj także
11 cze 2024
Nagroda za Największy Projekt Wdrożeniowy Microsoft 365 Business Central Online
Z radością informujemy, że Karolina Jaroś z naszej firmy wzięli udział w niedawnym EIP Dynamics Customer Day i z dumą…
11 cze 2024
Świętujemy 25-lecie pracy Emilii Polak!
Dziś z ogromną dumą i radością świętujemy wyjątkowy jubileusz - 25-lecie pracy Emilii Polak w naszej firmie! Emilia rozpoczęła swoją…
11 cze 2024
Wywiad z naszą Szefową Działu Eksportu: Edyta Owsiejczuk
W naszym najnowszym wywiadzie rozmawiamy z Edytą Owsiejczuk, szefową Działu Eksportu, która dzieli się swoją niezwykłą, ponad 10-letnią podróżą w…
Nasze biura
POLSKA
Brand Distribution Group
al. Niepodległości 18
02-653 Warszawa
8:00-18:00 (GMT+2)
POLSKA
Brand Distribution Group
ul. Bitwy Białostockiej 5
15-102 Białystok
8:00-18:00 (GMT+2)
NIEMCY
GTG Hansa GmbH
Storkower Str. 115A
10407 Berlin
8:00-18:00 (GMT+2)
HISZPANIA
Brand Distribution Espana S.L
Paseo de Gràcia 21, Principal
08007 Barcelona
9:00-18:00 (GMT+2)